Wczoraj zmieniłam chipy Molly. Operacja się udała! Tak, nazywam zmianę chipów operacją, boję się majstrować przy lalkach. Miałam tylko problem z wyciągnięciem jednego chipa, złamałam na nim kilka wykałaczek, jakoś się udało ;). Ponieważ chipy były za jasne, włożyłam pod spód bibułę.
Teraz Molly patrzy ciemną, zieloną herbatą. Mnie się bardzo podobają a jeszcze czekam na nowego wiga dla niej, który idzie już z miesiąc...
W tym świetle słabo widać ich rzeczywisty kolor.
(lizaczek wczoraj zrobiłam z wykałaczki i modeliny)
(jak i klika innych smakołyków)
Dla porównania stare chipy:
Fajne te chipy :D
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglada . A jakiego jej zamowilas wiga? Mam nadzieję ze rozowego bo ladnie jej tak . A i gdzie kupils te chipy .
OdpowiedzUsuńTak, różowego. A chipy kupiłam na ebay'u
UsuńTo dobze i dziëki. .
Usuń